Od trzech lat trwa „wojna” o stworzenie w Policach miejsca pamięci narodowej. Kolejna „bitwa” pomiędzy lokalnymi środowiskami patriotycznymi, a byłymi funkcjonariuszami PRL za nami. Jej wynik jest taki, że gminni radni Wspólnoty Samorządowej GRYF XXI (czyli byli działacze PZPR, SLD, UW i ich "resortowe dzieci") ponownie postawili na swoim. Tym samym mieszkańcy Polic nadal „kultywować” mogą jedynie pomniki niemieckie.
Z kolejną inicjatywą przełamania impasu w tej sprawie wystąpiła prawie pół tysięczna grupa mieszkańców, którzy domagali się wprowadzenia pod obrady Rady Miejskiej uchwały dotyczącej utworzenia tzw. miejsca pamięci narodowej.
„Powinniśmy dbać o naszą kulturę i pielęgnować polską historię oraz tożsamość narodową” – mówi jeden z inicjatorów Dominik Brzęcki. Dodaje, że obecnie nie ma w Policach miejsca do obchodzenia świąt i uroczystości państwowych oraz demonstrowania swoich przekonań patriotycznych.
„Zadanie kultywowania pamięci historycznej jest przez Gminę Police od wielu lat realizowane głównie poprzez utrzymywanie niemieckich pomników” – mówi kolejny z inicjatorów Tomasz Tokarczyk. W jego ocenie wniosek mieszkańców Polic to nic innego, jak jednorazowe przeniesienie akcentów realizacji tego zadania – z upamiętniania niegdysiejszej społeczności niemieckiej, na upamiętnienie jednego z polskich bohaterów narodowych.
Inicjatywa mieszkańców wprowadzenia pod obrady Rady Miejskiej tego zagadnienia trafiła na ręce przewodniczącego Witolda Melchera Króla w grudniu 2015 roku. Pod koniec kwietnia, pod naporem opinii publicznej, wniosek skierowany został pod obrady polickich radnych. Jednak tylko na chwilę, gdyż głosami rządzącej Wspólnoty Samorządowej GRYF XXI został, podczas sesji, natychmiast zdjęty z porządku obrad.
„Czy setki tysięcy złotych lepiej przeznaczyć na budowę miejsca pamięci czy też na rozbudowę przedszkoli i innych pilnych zadań komunalnych” – mówił podczas obrad Rady Miejskiej Witold Melcher Król. Jego wątpliwości budziła nie tylko „gradacja potrzeb”, ale także brak tzw. społecznego KOMITETU BUDOWY. W ocenie przedstawiciela GRYF XXI jest to niezbędny elementem całego przedsięwzięcia.
„Jak przekazywano lekką ręką ponad milion złotych na policką siatkówkę, która i tak nie gra w Policach, to nikt nie podnosił wówczas kwestii braku środków finansowych” – mówi radny PiS Mariusz Różycki. Dodaje, że blokowanie od kilku lat utworzenia tzw. miejsca pamięci narodowej to wyłącznie sprawa ambicji politycznych lokalnych funkcjonariuszy partyjnych.
Przypomnijmy, że z sondażu (przeprowadzonego przez Dziennik Policki) wynika, iż około 60% ankietowanych jest za budową w Policach pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego. Postument miałby stanąć na skwerze Jana Pawła II w okolicach Klubu Nauczyciela.
Adam Wosik
Gazeta Polska Codziennie