Składanie kwiatów pod Skwerem Wielkich Polaków, czy też śpiewanie pieśni patriotycznych w dniu 11 listopada – takie gesty lokalnej władzy mają zbudować jej współcześnie pozytywny obraz. Niestety gesty naszych samorządowców to jedno, a ich codzienne czyny to drugie. Hipokryzja wyszła na jaw na początku listopada przy okazji pisma, jakie skierował Wojewoda Zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski do Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie dr Jarosława Szarka. 

Co pismo to zawiera? Przede wszystkim wykaz jednostek samorządu terytorialnego naszego regionu, które uchylają się od wykonania zapisów ustawy o ZAKAZIE PROPAGOWANIA KOMUNIZMU. Na „czarnej” liście znajduje się także GMINA POLICE! Dlaczego? Lokalni „zieloni” samorządowcy za nic mają nakazaną ustawą zmianę nazw trzech ulic, wobec których wojewoda wnosi od wielu miesięcy pisemne zastrzeżenia. Pytanie: GDZIE SĄ CI WIELCY POLICCY PATRIOCI? 

Do jakich ulic gminy Police wnoszone są zastrzeżenia wojewody? Chodzi o ulicę 26 Kwietnia w Policach, ulicę 30-lecia (PRL) w Tanowie oraz ulicę WOP w Trzebieży. Dlaczego do dziś nasi „zieloni” radni gminni ich nie zmienili? Możemy tylko domniemywać … Większość naszych samorządowych „Patriotów”, to przecież byli członkowie albo ORMO, albo PZPR, albo też ich bezpośredni potomkowie. Taka niestety gmina … 

Co dalej? Sprawę nazw polickich ulic wziął w swoje ręce Prezes Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, który wspólnie z Wojewodą Zachodniopomorskim zdecyduje o dalszym ich losie. Decyzję poznamy prawdopodobnie w styczniu 2018 roku. 

Adam Wosik