Dziennikarz Gazety Polskiej oraz Gazety Polskiej Codziennie, czyli redaktor Tomasz Duklanowski, zakończył wielotygodniową pracę naukową związaną z odkrywaniem kart historii informatora UB o pseudonimie GRISZA. Przypomnijmy, że jest to postać opisywana w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej jako "donosiciel" ulokowany, tuż po drugiej wojnie światowej, w środowiskach ukraińskich (w okolicach gminy Biały Zdrój). Poniżej prezentujemy fragment całościowej pracy redaktora Tomasza Duklanowskiego ... 

OJCIEC BURMISTRZA POLIC DZIAŁAŁ W UPA? 

Z materiałów operacyjnych Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Białogardzie wynika, że ojciec obecnego burmistrza Polic Władysława Diakuna – Jan, został zarejestrowany jako tajny współpracownik UB o pseudonimie Grisza. Co więcej został zwerbowany przez UB na powstawie kompromitujących informacji o przynależności do bandy UPA odpowiedzialnej za rzeź na Wołyniu.

Raport werbunkowy Jana Diakuna został sporządzony 29 czerwca 1949 roku w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Białogardzie.

Z raportu wynika,że Jan Diakun na „Ziemie Odzyskane” przybył w ramach Akcji „Wisła”. Decyzje o przeprowadzeniu „Akcji Wisła” podjęło dwa lata wcześniej Biuro Polityczne KC PPR, a polegała ona na masowym wysiedlaniu ludności w terenów Polski południowo – wschodniej na tzw ziemie odzyskane. Akcja miała charakter pacyfikacyjny i wymierzona była głównie przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii działającej na terytorium Polski.

Diakun wraz z żona i dwójką dzieci został wysiedlony ze wsi Rakowa w powiecie sanockim. Trafił do Ciechnowa w powiecie białogardzkim.

W raporcie UB czytamy: „Według przeprowadzonego przez nas wywiadu z poprzedniego miejsca zamieszkania, stwierdzono, że Diakun Jan ściśle współpracował z bandą UPA na poprzednim miejscu zamieszkania". (…) Jak stwierdzono, banda miała do niego zaufanie ponieważ przez bandę został ustalony sołtysem w gromadzie Rakowa i funkcję tą pełnił az do wysiedlenia na Ziemie Odzyskane. Ponadto u Jana Diakuna w stodole znajdował się duży bunkier, który został wykryty po wysiedleniu rodzin ukraińskich a w bunkrze zostali znalezieni bandyci przez Wojsko Polskie. Jak stwierdzono przez agenturę i przesłuchanych świadków, Diakun Jan (…) był tzw dziesiętnikiem bandy UPA, zadaniem jego było aprowidować bandę w żywność.

Ukraińska Powstańcza Armia była formacją zbrojną stworzoną przez ukraińskich nacjonalistów. Działała od 1942 roku na Wołyniu i jej celem było utworzenie państewka o nazwie Zakerzoński Kraj. UPA jest odpowiedzialna za ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu. Rzeź polskiej ludności została zekranizowana w ubiegłym roku przez reżysera Wojciecha Smarzowskiego w dramacie wojennym – Wołyń.

Urząd Bezpieczęństwa zaczął się interesować Janem Diakunem już w 1948 roku a współpraca z nim została zakończona w roku 1960.

Z charakterystyki oficera UB dotyczącej tajnego współpracownika o pseudonimie Grisza: „Informator Grisza do współpracy jest chętny, na spotkania przychodzi w zasadzie punktualnie, jest on na przeciętnym poziomie intelektualnym, pod względem moralnym prowadzi się dobrze, do Polski Ludowej jest pozytywnie ustosunkowany".

W zaleceniach oficer prowadzący UB pisze, że Griszę należy wykorzystywać do inwigilacji figuranta o kryptonimie „Nacjonalista”. Ponadto w zalecaniach czytamy: „Wykorzystać również tegoż informatora do osób, które to wyszły z więzienia za przestępstwa kontrrewolucyjne a zamieszkują na terenie sąsiednich wiosek. (…) Pracować nadal nad operacyjnym wychowaniem informatora Grisza".

Grisza został pozyskany do współpracy przez UB częściowo na podstawie kompromitujących informacji dotyczących przynależności do bandy UPA. UB informuje również, że współpraca była także lojalnościowa wobec Polski Ludowej.

Tomasz Duklanowski - Gazeta Polska